Ten rozdział dedykuje Kebabik_xD. ;* + postanowiłam rozdziały pisać kursywą.
(Szczegóły zawarte w notce pod rozdziałem ;))
(Szczegóły zawarte w notce pod rozdziałem ;))
____________________________________________________________________
*Oczami Libby*
- Idziecie? Libby! Złapałaś go?- usłyszałam głos Harrego.
- Tak. Idziemy!- krzyknęłam. Wstałam otrzepałam się i zeszłam na dół. Zostawiając Zayn'a samego w pokoju.
- Jaki typ zemsty?- spytała Niall, gdy zeszłam po schodach.
- Gilgotki, więc uważajcie.- pogroziłam im palcem i się zaśmiałam.
- Boje się, mamo. Wybraliśmy już film i zmówiliśmy pizzę.- powiedział Liam.
- Pizza! Hura!- krzyknął Niall i w tym momencie na dół zszedł Zayn.
- Długo zbierałeś się po jej zemście.- powiedział Louis i się zaśmiał, Zayn w milczeniu usiadł na fotelu, a Harry włączył film.

*Oczami Zayn'a*
Gdy wróciliśmy usiadłem na kanapie i patrzyłem w tępo w ścianę. Nagle do pokoju weszli chłopcy z poważnymi minami.
- Słucha stary od kąd zszedłeś na dół w domu u Lib. To byłeś smutny i zamyślony. Nie wygłupiałeś się tak z Lib, chociaż ona tez nie była w pełni sobą, ale przynajmniej próbowała.- powiedział Hazza.
- No... bo...- zacząłem.
- No mów. Jesteśmy przyjaciółmi. To zostanie między nami. -powiedział Louis.
- O mało co nie pocałowałem Libby.- powiedziałem spokojnie i czekałem na ich reakcję. Oni tylko otworzyli szerzej oczy.
- Po kolei. Opowiedz.- wydusił z siebie Niall.
- No zabrałem ten blok. Uciekłem i schowałem się w jej garderobie między sukienkami. Ona szukałam we wszystkich pokojach, a dopiero później w swoim pokoju, a gdy mnie złapała. Zaczęła gilgotać, a gdy skończyła, chciała wstać, ale ją zatrzymałem. Jak głupi zatopiłem się w jej oczach, pogładziłem po policzku. Nie mogłem się opanować i chciałem ją pocałować, ale Harry krzyknął. Libby wstałam otrzepała się szybko i wyszła z pokoju, zostawiając mnie samego, a blok położyła na biurku.- powiedziałem jednym tchem.
- Ale historia.- powiedział Niall.
- Czekaj to ty się zakochałeś w Libby?- zdziwił się Harry.
- Teraz zauważyłeś?!- powiedzieli oburzeni hurtem Niall, Lou i Liam.
- Ty zauważyłeś Lou?- zdziwiłem się.
- Stary, przyjaźnimy się, nie?- pokiwałem głową.- No właśnie. Ja nie patrze tylko na swoje sprawy. Wiem co się dzieje z moim przyjaciółmi, a tobą Harry jestem zbulwersowany.- powiedział.

*Oczami Libby*
- Hey, piękna.- powiedział i mnie przytulił.
- Cześć, ale było by miło gdybyś mnie tak nie nazywał.- powiedziałam i skrzyżowałam ręce na piersiach. Wygłupialiśmy się dopóki nie przyszli pierwsi klienci. Bł taki ruch, że nawet nie patrzyłam kogo obsługuje. Szybko i jak najzgrabniej się dało sunęłam między stolikami. Po skończonej zmianie usiadłam za barem i opadłam na blat.
- Hey, jesteś aż tak zmęczona?- usłyszałam głos Emily.
- Bardzo śmieszne. daj mi żyć. Chcę umierać w spokoju.- powiedziałam.
- Ty się rusz, idziemy do kina.- usłyszałam głos Harrego.
- Zapomnijcie. Jestem zmęczona, był taki ruch, że masakra. Nawet nie patrzyłam kogo obsługuje.- powiedziałam.
- A to dlatego byłaś tak jak nas obsługiwałaś.- powiedział Lou.
- Serio?- zdziwiłam się.
- Tak.- powiedział stojący obok mnie Sam.- Jesteś jak robot, przyjmujesz zmówienia, dajesz je, potem rachunek i następny. Jak zaprogramowana.- dodał i się zaśmiał.
- Bardzo śmieszne.- powiedziałam i go kopnęłam.- Jesteś głupi.- dodałam.
- I za to mnie kochasz.- powiedział i poszedł dalej obsługiwać klientów. Poszłam jednak na kompromis i postanowiłam z nimi iść na ten film.
- A to kto nowy chłopak?- spytał Harry i poruszył brwiami.
- Nie, tylko kolega z pracy.- powiedziałam

- Nie powinniśmy brać Cię na ten film. Nie dosyć, że był bez seansu, że mi się też spać chciało. To jesteś wykończona.- powiedział.
- No nareszcie ktoś mnie rozumie. Dziękuje Panie Boże, że ktoś mnie w końcu zrozumiał.- powiedziałam.
- Dobra. To w tym razie Zayn Cię odprowadzi, a my idziemy. Narka!- i już ich nie było.
Do domu szliśmy w zupełnej ciszy. Czułam się nie pewnie. Idąc koło niego. Kątem oka popatrzałam na niego. Był zamyślony. Przez resztę drogi szłam spokojnie myśląc o tym jak załatwić tą męczącą mnie sytuacje. Zayn odprowadził mnie pod same drzwi.
- Musimy porozmawiać.- powiedział.
- Wiem. Może wejdziesz?- spytałam.
- Ok.- powiedział i wszedł.
- Chcesz coś do picia?- spytałam.
- Herbatę, po proszę.- powiedział.
- Okey.- powiedziałam Po jakiś 6 minutach podałam mu swoją i usiadłam naprzeciwko niego, pijąc swoją herbatę.
- Chciałem Cię przeprosić...- zaczął.
- Za to w garderobie. Słuchaj ta rozmowa jest dla mnie trudna i przepraszam Cię, ale musisz zrozumieć, że jest mi ciężko w tej sytuacji. Od wczoraj praktycznie nie mogę wyrzucić Cię z głowy, a to troszkę nurtujące.- wzięłam oddech.
- Rozumiem Cię. Przepraszam. To się nie powtórzy.- powiedział.- Nie chcę przez to stracić naszej przyjaźni.- dodał.
- Ja też nie. To co przyjaciele?- spytała.
Oczywiście.- powiedział. Podeszłam do niego i się w niego wtuliłam. Tak chciało mi się spać, że zasnęłam.
*Oczami Zayn'a*
Zasnęła. Podniosłem ją i zaniosłem do jej pokoju. Położyłem na łóżku i przykryłem kołdrą. Wyglądała tak słodko ja spała. Po chwili mówiła coś po polsku, ale usłyszałem tam swoje imię. Szkoda, że jej nie rozumiałem. Polski to ciekawy język. Poproszę Libby, żeby mnie go nauczyła. Wróciłem do domu.
Od wejścia do domu od razu zaatakowali mnie chłopcy. Zabiją mnie jeżeli powiem, że jej nie powiedziałem.
- I?- spytał Liam.
- Nie powiedziałem, ale wytłumaczyliśmy sobie i nadal jesteśmy przyjaciółmi.- powiedziałem.
- Wiesz co?- powiedział Harry, ale chyba nie chciał znać odpowiedzi.
- Kiedyś musisz jej to powiedzieć.- powiedział Louis.

________________________________________________________
Hey!
No i jestem z szóstym rozdziałem.
Jak zauważyliście, rozdział jest już napisany kursywą, nie wiem czemu,
ale tak lepiej mi się piszę.
Pamiętajcie, liczę na wasze komentarze, a jak nie to to
klikajcie chociaż tak w ankiecie, że czytacie.
To dla mnie ważne.
Dlaczego?
Bo wiem, ze dla kogoś to piszę.
Znaczy wiem, że na pewno dla obserwujący i dla komentujących.
Mam pełno wyświetleń na dzień, ale chcę zobaczyć chociaż te tak.
Nie wymaga dużo.
To da mi jeszcze większą siłę do pisania i rozdziały będą jeszcze lepsze ;]
Pamiętajcie o Asku (patrz pasek boczny ----->)
Pozdrawiam, Filozoficzna ;*
świetny jest ten rozdział :)
OdpowiedzUsuńjednak mam cichą nadzieję, że Libby coś " poczuje " do niego :)
Pozdrawiam i zapraszam na mój blog :)
Mam nadzieję , że mimo wszystko Zayn i Libby będą razem :) Fajnie by było :P
OdpowiedzUsuńhttp://cappiono.blogspot.com/