sobota, 7 września 2013

Rozdział VIII ♥

*Oczami Libby*
      Obudziły mnie promienie słońca wpadające do mojego... Nie mojego naszego pokoju. Akurat teraz Harry sobie uwalił, że mam mieć pokój z Zayn'em. Teraz... kiedy nie wiem co do niego naprawdę czuje. Wstałam i spojrzałam na niego. Jak słodko śpi. Wzięłam ze sobą przygotowany ZESTAW. Umyłam się włosy zostawiłam rozpuszczone i zrobiłam lekki makijaż. Zeszłam na dół, gdzie był tylko Harry i Emily.
- Hey!- powiedziała radośnie Emily.
- Cześć piękna numer 2.- przywitał się Harry.
- Hey. Rozumiem, że 1 jest Emily?- powiedziałam, nawiązując do jego wypowiedzi.
- No, wiesz moją dziewczynę muszę zawsze stawiać na pierwszym miejscu.- powiedział.
- Czekaj to jednak uważasz, że to Lib jest ładniejsza?- oburzyła się Em, a ja się zaśmiałam.
- Myślisz, że jak od razu na Was się nie zemściłam, że mi nie powiedzieliście, to nie oznacza, że tego nie zrobię.- powiedziałam i wzięłam jogurt i wyżkę, którą wzięłam przez to, że chłopaki schowali wszystkie łyżki stąd przed Liam'em.
- Czekaj to twoje śniadanie?- usłyszałam głos za sobą.
- Tak. -powiedziałam. Nagle usłyszałam głos Liam. Prawie wszyscy, którzy byli w kuchni spojrzeli na mnie z przerażeniem, a ja w spokoju kończyłam swój serek, gdy skończyłam łyżką wycelowałam za otwarte okno i w tej chwili wszedł Liam i spojrzał na mnie.
- Czym jadłaś ten serek?- powiedział zaniepokojony.
- Łyżką!- krzyknęłam i machnęłam mu rękami przed oczami, a ten się przeraził, a ja skierowałam się w stronę drzwi wejściowych.
- Gdzie idziesz?- spytał zdziwiony Harry.
- Po łyżkę.- odpowiedziałam, a reszta oprócz Liam'a śmiała się. Gdy przyszłam do domu, przeszłam w kuchni koło Liam'a i umyłam łyżkę.
- Co tam masz?- spytał zaciekawiony Liam.
- Łyżkę.- powiedziałam.
- Nie wierze. Pokaż co tam masz.- powiedział Dałam mu przed nos łyżkę.
- Aaaa!- krzyknął i uciekł.
- Jak można się bać łyżek- westchnęłam, a reszta zaśmiała się.- Jeszcze na tym wyjeździ pozbędę się jego fobii, zobaczycie.- powiedziałam i wykierowałam w nich kolejno łyżką, a później strzeliłam nią w czuprynę Harrego i tam wylądowała.
- Jest!!- krzyknęłam.
- Rzut za 10 punktów. Twój cel jest jeszcze lepszy niż kiedyś.- powiedziała Em, a ja tylko pokiwałam głową.

*Oczami Zayn'a*
- No to idziemy nad morze.- powiedziała uradowana El.
- Super. - powiedział uradowany Niall i popatrzał z chytrym uśmieszkiem na każdą z dziewczyn.
- Wiem o co ci chodzi, ale mnie nie będziesz musiał.- powiedziała Lib.
- Skąd ty wiesz co ja chce zrobić?- spytał zdziwiony. 
- Po prostu wiem.- powiedziała.
- Czyli co?- spytała zaciekawiona Dan.
- Zobaczysz.- powiedziałam.
- A będzie to chociaż przyjemne.
- Zależy dla kogo.- powiedziała Lib.
       Na plaży Libby od razu ściągnęła z siebie ubrania i pobiegła w kremowym stroju kąpielowym   do morza, a dziewczyny siedziały i się nasmarował olejkami i innymi duperelami.
- Już możesz Niall!- krzyknęła dziewczyna z morza. Niall wstał i porwał Em, a Liam, Dan, a Lou, El.
- Ej to przecież moja dziewczyna!- oburzył się Harry.
- Sory stary! Zły refleks- krzyknął Niall.
       Zabawa była świetna omijając fakt, że zostałem parę razy podtopiony, bo nie mogłem się skupić z wiadomego powodu. Po długich wygłupach w morzu wszyscy wyszliśmy na brzeg. Siedzieliśmy i gadaliśmy, ale po jakimś czasie zauważyłem, że nigdzie nie ma Libby.
- Gdzie poszła Libby?- spytałem reszty.
- Nie wiem.- powiedziała Emily.- Podstępna żmija znowu gdzieś uciekła. Ubraliśmy się i poszliśmy jej szukać. 
        Po godzinie szukania w pobliżu plaży, postanowiliśmy iść do małego miasteczka w pobliżu. szliśmy jedną z uliczek i zobaczyliśmy Lib siedzącą z jakimś starszym mężczyzną i rysując coś. Podeszliśmy bliżej, żeby zobaczyć o czym rozmawiają.
- Rysujesz bardzo realistycznie, a nawet ich tu nie ma.- powiedział mężczyzna.
- Dziękuje. Pan też ma talent.- powiedziała.
- Opowiedz mi coś o nich.- poprosił.
- To Emily przyjazne się z nią od dosyć dawna, ten z loczkami to Harry, jej chłopak. To Danielle i Liam, są parą. Uwierzył by pan, że ona się boi łyżek?!- facet się zaśmiał.- No to jest Louis i Eleanor. Louis jest strasznie dziecinny, gorszy niż jakikolwiek z moich mniejszych przyjaciół.- zaśmiała się.- To Niall, strasznie dużo je, a nie widać tego po nim. Hmm... a jeszcze Zayn. Co by tu o nim... o! Wie pan jest uważany za typ hem... bad boya. Wiedziałam to za nim ich poznałam, wie pan przyjaciółka fanka. Po prostu maskara. Ciągły napływ informacji o nich i w ogóle. Głowę może rozsadzić. Cóż, ale zawsze uważałam, że jest inny. W rzeczywistość jej strasznie wrażliwy. No i jest zaje*iestym przyjacielem- zaśmiała się.- Wszyscy razem są pokręceni. Chyba nigdy nie zaproszę ich do siebie wszystkich razem, bo mi dom rozsadzą.- zaśmiała się równo z starszym mężczyzną.
- Ciekawych masz przyjaciół. Też kiedyś ich miałem, a teraz jestem sam. Czemu? Bo zachłysnąłem się chwilową sławą artysty. Wywyższałem się i ich straciłem. Tylko moja żona za mną wtedy była i teraz też by byłą gdyby nie jej śmierć.- powiedział smutny.
- Jeśli mogę wiedzieć co się stało?- spytała.
- Była chora na raka. Walczyła długo, ale wreszcie stało się najgorsze.- powiedział.
- Przykro mi, ale wiem pan co ja uważam?- powiedziała.
- Co?- spytał zdziwiony.
- Przeżył pan wspaniałą miłość, którą miał pan na całe życie, też tak bym chciała. I ma pan przyjaciół.- powiedziała.
- Nie mam.- powiedział.
- Ma pan. Od tego zdarzenia minęło dużo lat. Przeżywa pan stratę po śmierci żony. Jeśli pan zostawi pan męską dumę i przeprosi przyjaciół. Na pewno wybaczą. Rodzina, miłość i przyjaciele to najważniejsza wartość życiu i trzeba o to dbać.- powiedziała, a ja się wzruszyłem. Miała stu procentową rację, gdy odwróciłem się zobaczyłem prawie wszystkich z zaszklonymi oczami.
- Jesteś taka młoda, a mądra.- powiedział.
- Wie pan, wydaje mi się, że to przez skomplikowane życie. Niby super, wydaje się idealne, a jednak po paru zdarzeniach może się spieprzyć, ale to już inna historia.- powiedziałam.
- A kto wie o tych zdarzeniach z twojego życia?- spytał.
- Tylko moi rodzice, Emily no i Zayn.- powiedziała.
- Zayn?- zdziwił się.
- Tak. Wie pan spotkałam Em i chłopaków, ale nic nie powiedziałam i poszłam do domu. Przez otwarty balkon, wszedł Zayn gadał ze mną, wygłupialiśmy się i w ogóle i wymieniliśmy się tajemnicami. I tak to wyszło, że zostaliśmy przyjaciółmi.- zaśmiałam się.
- Tylko przyjaciółmi?- spytał podejrzliwie mężczyzna.
- No tak, a co pan sugeruje?- spytała.
- Nic, ale na twoim miejscu zastanowił bym się nad tym co Was łączy. Oczywiście nie musisz tego robić.- powiedział.
- Zastanowię się.- powiedziała. - No ja powinnam się zbierać przyjaciele chyba mogą już się martwić, a może nie. Zobaczymy.- powiedziała. Nagle do Libby podszedł chłopak i porwał ją do tańca. Dziewczyna tańczyła z im cała roześmiana, a starszy człowiek robił im zdjęcia jej aparatem. Gdy skończyli tańczyć chwile rozmawiała z chłopakiem. Lib żywo gestykulowała rękami, ciągle się śmiejąc. Pożegnali się i dziewczyna poszła dalej, uliczką. Postanowiliśmy do niej podejść.

*Oczami Libby*
- Libby!- usłyszałam za sobą krzyki, znajomych mi głosów.
- Cześć.- powiedziałam radośnie.
- Wiesz ile cię szukaliśmy?!- krzyknęła Em.
- Jestem cała i zdrowa. Nie sądziłam, że aż tak będziesz się martwić. Coś nie tak?- spytałam zdziwiona.
- Nie po prostu. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką i strasznie się martwiłam.- dziewczyna mnie przytuliła.
- Okej....- powiedziałam lekko nie zaniepokojona.
- Co robiłaś?- spytał Zayn.
- Po robiłam wam trochę zdjęć z góry, potem poszłam tu i spędzałam miło czas.- powiedziałam zbytnio się nie zagłębiać. 
      Przez resztę dnia czas spędzaliśmy już razem. Było świetnie. Gd wróciliśmy do domu, chłopcy zaproponowali grę w butelkę, ale ja wiem, że taka nim nie winna gra z takimi głupolami jak oni skończyć się może źle, dlatego poszłam do pokoju. Umyłam się, przebrałam w piżamę, ale jak na złość nie umiałam zasnąć przez rozmowę z Panem Lee. Zastanawiałam się, czy to co mu powiedziałam to dobra rada. Wydaje mi się, że tak. To prawda, że rodzina, miłość i rodzina są najważniejsze. Moja rodzina jest w Polsce, mój biologiczny ojciec jest dla mnie nikim, przyjaciół mam wspaniałych, choć Bóg wie co oni na dole wyprawiają. Miłość? Jej aktualnie nie ma. Tylko nie wiem co miał na myśli przez "Nic, ale na twoim miejscu zastanowił bym się nad tym co Was łączy. Oczywiście nie musisz tego robić.". Co może łączyć mnie z Zayn'em? No, przyjaźń, a co innego? On chyba sugerował, że między mną, a Zayn'em jest coś więcej niż przyjaźń. Raczej wątpię. Ostatnio miałem wątpliwość, le nie chciałam o tym myśleć i na razie nie mam ochoty. Dość na dzisiaj, idę spać.


*Oczami Zayn'a* 

     Już nigdy nie zagram z chłopakami w butelkę, Libby miała racje. Mam tyle czasu ile chce, ale mam jej powiedzieć co do niej czuje. Masakra. Przed chwilą sprawdzaliśmy, czy śpi. Rysowała coś w zeszycie, ale po chwili schowała go i poszła spać. Wszedłem do pokoju z zamiarem spania. Umyłem się i położyłem się, ale jak na złość nie mogłem zasnąć. Zastanawiałem się, nad czy myślała Libby. Czy myślała o mnie? Dziękuj temu artyście, może myślała o mnie, a jak nie o mnie to o czym? Nurtujące pytania. Masakra. Nie wiem co siedzi w jej głowie. Nawet jeśli znam jej tajemnice to i tak nie wiem o niej wszystkiego. Jakie ma znaczenie to, że ją kocham, jeśli nie wiem co ona czuje do mnie?

*Oczami Libby*
Siedzę na huśtawce przymocowanej do wielkiego drzewa. Ktoś mnie huśta odwracam się. Zayn. Przygląda mi się, potem zatrzymuje huśtawkę.
- Chcę ci coś powiedzieć.- mówi. Zauważam jego nie pewność. Widać to w jego oczach.
- Mów, przecież jesteśmy przyjaciółmi.- uśmiecham się zachęcająco, a on patrzy na mnie smutny, a później odchodzi.
     Obudziłam się i rozejrzałam po pokoju. Żadnych drzew. Nic. Tylko pokój. Zayn już najwyraźniej już wstał. Wzięłam długi prysznic. To mi pomogło ochłonęłam. Tylko ten sen nie dawał mi spokoju. Moje sny nie są tylko wyobrażeniem, czy czymś takim. Moje sny coś oznaczają, a boje się co może oznaczać ten... Ubrałam się w TO, lekki makijaż i gotowe.  Zeszłam na dół, wszyscy tam byli.
- Cześć.- powiedziała radośnie Emily.
- Hey.- mruknęłam. Wzięłam się za jedzenie zrobione przez Harrego. Nadal  zastanawiał mnie ten sen...
- I co smakuje Ci?- usłyszałam głos Harrego.
- Ym... co?- spytałam.
- Pytałem czy cie smakuje?- powtórzył.
- A... tak.- powiedziałam.
- Co ty taka zamyślona?- spytał Liam. 
- A to przez mój sen.- powiedziałam.
- Oj... a zły?- spytała Em.
- No właśnie nie wiem.- powiedziałam.
- To tylko sen.- powiedział Harry.
- No nie, bo sny Libby są jak taki znak.- powiedziała Em.
- A co cie się śniło?- spytał Louis. Spojrzałam na Zayn'a.
- Nieważne.- powiedziałam.
- Czemu nie powiesz?- spytał zdziwiony Zayn.
- Sama chce to rozgryźć, a przynajmniej jak to się skończy. Ale to może potrwać, bo to nie zależy od de mnie.- powiedziałam.
- Czyli ktoś Ci się śnił.- powiedział Liam.
- Yhm.- powiedziałam i wyszłam do salonu.

*Oczami Zayn'a*
- Na bank ty jej się śniłeś.- poz wiedział Liam.
- Czemu niby ja?- zdziwiłem się.
- Mi się też tak wydaje. Spojrzała na ciebie i powiedziała, że nie powie. Też mi się tak wydaje.- powiedziała Em.
- Na razie jesteśmy przyjaciółmi.- powiedziałem...

________________________________________________'
Hey!
Wiem, że nie dodawałam rozdziałów, ale nie miałam czasu.
Jak wiecie szkoła powoduje, że mam mniej czasu.
Ale rozdziały będą dłuższe. wydaje mi się, że ten jest dosyć długi. 
No i mam nadzieje, że Wam się podoba. Starałam się :*
 Piszcie jakie macie wrażenia. ;p
Staram się.
 Jeżeli macie znajome, chyba, że macie też znajomych fanów One Direction
to polećcie im mój blog. Może im się spodoba ;]
Komentujcie, zaznaczajcie tak, jeśli czytacie w ankiecie.
Dzikuje, ze Wam się tak podoba ten blog i mam
tyle wyświetleń czytajcie dalej. ;}}
Filozoficzna ;***

6 komentarzy:

  1. aleś sie napisała xd
    fajne obrazki i muzyka

    OdpowiedzUsuń
  2. HAHA ale ciekawee, fajnie że piszesz oczami kilku osób, interesująco jest ;3
    huug-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie piszesz :D Super gify ^^

    Zapraszam http://modowe-szalenstwo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś niesamowita myszko. Dzisiaj miałam gigant doła, i postanowiłam wejść tu i poczytać. Tam mnie wciągnęło to, że o matko. Już chcę następny rozdział. Masz niesamowity talent do pisania. Każda książka - opowiadanie czy jak tam to nazwać jest lepsza od poprzedniej, będę czytać regularnie, ubóstwiam Cię całym serduszkiem. Kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  5. ten blog jest fantastyczny zeczełam go dzisiaj czytać i już stwierdzam że jest genialny napisz szybko następny liby i zayn muszą być razem <3 ;***

    OdpowiedzUsuń