sobota, 9 listopada 2013

Rozdział XIII

PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM! WAŻNE!
_______________________________________________________

~koniec wakacji, poranek przed pierwszymi wykładami~
*Oczami Libby*
       Leżałam w łóżku i nie miałam najmniejszej ochoty z niego wstać. Zaczynam 3 rok studiów. Eh... nie chce mi się. Te wakacje minęły tak szybko. A ile się w nich działo... Znam One Direction, chodzę z jednym z nich. No właśnie Zayn... ostatnio był smutny i nie chciał powiedzieć czemu... Hm... zastanawiam się jak nasz związek przetrwa. Ok, fanki mnie akceptują, ale koncerty, dziennikarze... Ogólnie trochę się tego obawiam... Nagle usłyszałam energiczne bicie do drzwi. Jest wcześnie kto to może być? Zeszłam powoli na dół. Gdy otworzyłam drzwi, zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha Zayn'a.
- Jak tam się miewa moja studentka?- powiedział radośnie i mnie pocałował.
- Cześć, dobrze.- powiedziałam.
- Czemu nie ubrana? Nie, żeby mi to przeszkadzało.- powiedział.
- Bardzo śmieszne. Nie chciało mi się wstać, ale twoja osoba mnie zmusiła swoim pukaniem do drzwi.- mruknęłam.
- O nie moja droga nie opuścisz już pierwszego dnia. Idź się ubrać, a ja zrobię nam śniadanie.- uśmiechnął się jak zwykle uroczo. Poszłam na górę. Cały czas jest idealnie coś jest nie tak. U mnie nigdy życie nie było idealne. Coś się stanie w najbliższym czasie. Czuje to... Stanęłam przed szafą. Co by tu ubrać... wybrałam ostatecznie ten zestaw. Zeszłam na dół. Zayn siedział już przy stole i jadł naleśniki. Usiadłam koło niego i zabrałam się do jedzenia.

~pod budynkiem uniwersytetu~
- Dasz radę.- powiedział. 
- Tak...- powiedziałam przeciągle.
- Co nie wierzysz w siebie?- spytał zdziwiony. Zaśmiałam się.
- Wierzę.- powiedziałam rozbawiona, a on spojrzałam na mnie zdziwiony.
- Dobra ja lecę. Poradzisz sobie.- powiedział i pocałował mnie. Powoli odchodził, a ja uśmiechnięta poszłam w stronę budynku...

*Oczami Zayn'a*
      Na szczęście nie may narazie trasy. Jestem ciekaw jak czuje się Lib. Za nie długo kończy. Podjadę pod nią. Zrobię jej mało niespodziankę.
      Stałem oparty o auto i przyglądałem się studentom. Nie obeszło się oczywiście bez fanek, ale co się dziwić. Nagle zobaczyłem Libby szłam szybkim krokiem, a za nią jakiś typ. Nie zauważyła mnie. Podszedłem bliżej, żeby podsłuchać o czym rozmawiają.
- Słuchaj zostaw tego idiotę i umów się ze mną.- powiedział chłopak, a we mnie powoli zaczęło się gotować. Libby się zaśmiała.
- Żartujesz sobie? I jak coś to ty tu jesteś idiotą.- powiedziała stanowczo. Jak zwykle... niczego się nie boi uśmiechnąłem się.
- Jesteś z nim dla kasy Jestem tego pewien.- powiedział, a ja zamarłem. Co odpowie.
- A powiedzieć ci coś. Jesteś idiota, bo latasz za mną zamiast znaleźć sobie inną. Nie nie jestem z Zayn'em dla kasy. Jestem z nim wiesz dlaczego?- powiedziała.
- Dlaczego?- spytał.
- Bo go kocham, a ty palancie nawet nie wiesz co to miłość.- powiedziała i odeszła. Podbiegłem do niej parę metrów dalej.
- Hej, kochanie.- przywitałem się z nią.
- Hey.- przywitała się krótkim całusem. Widać, że złość z niej jeszcze nie uleciała.
- Wiesz co?- stanąłem przed nią.
- Strasznie Cię kocham.- powiedziałem i ją przytuliłem.
- Ja Ciebie też. Tylko mogę wiedzieć co ci się zebrało na takie wyznania?- spytała.
- A musi być okazja?- spytałem z uśmiechem.
- W sumie to nie.- powiedziała.- Czekaj widziałeś jak tego głupi tym ze mną gadał i słyszałeś całą rozmowę. Przyznaj się.- wycelowała we mnie pale.
- Nie....- powiedziałem przeciągle.
- Tak!- krzyknęła i mnie uderzyła lekko. Zaśmiałem się. 
- Chodź chłopaki kazali mi Cię przywieź do nas.- powiedziałem.
- Ale... co z nauką?- spytała.
- Najpierw pojedziemy do nas, a potem pojadę z tobą do biblioteki i razem się pouczymy, ok?- spytałem.
- Okey.- powiedziała.
         
*Oczami Libby*

      Zayn otworzył drzwi o puścił mnie przodem. Nagle zobaczyłam biegnącego Harrego w przepraniu kota, Louisa przebranego za marchewkę, Liam'a za łyżkę (on się przebrał w łyżkę?! :O) i Niall'a przebranego za paczkę żelków Haribo. Oryginalnie. Wszyscy runęli na mnie. O nie.
- Ej chłopaki to moja dziewczyna!- usłyszałam głos Zayn'a.

______________________________________________________________________
No, więc: Przepraszam, że tak długo nie dodaje, ale szkoła, wiecie.
Rozdziały ZAWSZE będą pojawiać się w weekend (chyba, że będę mieć karę xD)
Nie jestem zadowolona z tego rozdziału.
Następny będzie jutro lu pojutrze.
Jak wasza opinia?
Przepraszam, że taki krótki. Następny będzie dłuższy obiecuje! ♥
Filozoficzna ;*


5 komentarzy:

  1. Jak zawsze rozdział cudowny ;)
    Miałaś troszkę błędów i literówek, ale to nic ;)
    zapraszam:
    http://the-story-of-two-lovers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że taki krótki...
    Ale to nie zmienia faktu, że jest świetny :)
    Z niecierpliwością czekam na nn

    nominowałam Cię do Liebster Blog Award :) Więcej informacji tutaj:
    http://whenever-you-kiss-him-im-breaking.blogspot.com/p/nagrody.html
    (Ostatnia nominacja, na samym dole :) )

    OdpowiedzUsuń
  3. bosze jest genialny szkpda tylko że taki krótki ale i tak zabawny nie moge doczekać sie nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do Liebster Awards!
    Więcej tutaj:
    http://love-overcome-even-death.blogspot.com/2013/11/nominowani-do-liebster-awards.html
    Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedy następny?? to jest wspaniałe i takie słodkie że ojeju ;** nie moge sie poprostu doczekać prosze dodaj szybko PROSZE PROSZE PROSZE!!!!

    OdpowiedzUsuń